Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kosmetyczny => Wątek zaczęty przez: MohSETH 05-04-2009, 11:29



Tytuł: Włókniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 05-04-2009, 11:29
Mam do Was pytanie. Moja mama od 20 lat walczy z włókniakami na skórze. Pojawiają się co jakiś czas. Mam walczy nimi przy pomocy ciekłego azotu, jednak to jest tylko tymczasowe rozwiązanie bo co jakiś czas pojawiają się ponownie.

Macie może jakieś "nasze" sposoby na te paskudztwo?


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 05-04-2009, 12:21
Lekarze dermatolodzy mówią, że to włókniaki, więc chyba kwestia nie w nazwie. Jak jest już dobrze podrośnięte to wygląda jak ''farfocle'' ze skóry. Najwięcej robi się na dekolcie, pod biustem, w miejscu gdzie jest stanik i na wewnętrznej stronie ud oraz w pachwinach. Czasami zdarza się np. na policzku.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 05-04-2009, 12:35
Włókniaki dzielą się na kila typów. Na wikipedi jest zdjęcie włókniaka. O dziwo ja mam właśnie takiego włókniaka na powiece (tyle że mniejszego).

W zasadzie wcale nie zwracam na to uwagi, chociaż u mnie jest naprawdę maleńkie. Ale wydaje im się że miałem również małe guzki - tłuszczaki. I zniknęły.

Jestem też tego zdania co Grażyna, najlepszym sposobem jest forum i metody "oczyszczania" organizmu.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 05-04-2009, 12:44
Ja podobne coś, tylko mniejsze, miałem/mam w kilku miejscach. Pod okiem, tego już nie ma - urwałem. Na szyi, był, urwałem, robi się nowy. I na podbrzuszu - z tym na razie nic nie robiłem, bo najmniej przeszkadza. W życiu bym nie pomyślał żeby iść z tym do lekarza. Uznałem, że jest to jeden ze sposobów organizmu na usunięcie zmienionej tkankowo skóry, tylko, że nie może tego usunąć do końca i dlatego to tak sobie wisi. Pomagam więc organizmowi urywając te cuda skórne.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 05-04-2009, 15:49
Wszystko fajnie, ale jak się ma tego kilkanaście albo kilkadziesiąt i "ma się komu pokazywać" to zaczyna przeszkadzać i szuka się pomocy. Jednak tym razem dobrze byłoby znaleźć inny sposób niż ciekły azot. Może mniej inwazyjny. Na dodatek wygląda na to, że to się od siebie nawzajem przenosi na nowe miejsca i przy tworzeniu bardzo swędzi i jest nieprzyjemne. A urywanie to chyba bardzo boli i zdaje sie, że taka brutalna ingerencja nie jest wskazana przy tego typu zmianach skórnych. Na dodatek bez oględzin lekarskich. Są różne rzeczy, które mogą wyglądać podobnie a niekoniecznie nimi są.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 05-04-2009, 16:11
No zapewne boli. Czy się przenosi od siebie do siebie? Chyba nie, przenoszą się kurzajki.

Ja próbowałem majstrować przy tym na oku i szczerze powiedziawszy zwątpiłem, nawet nie wiem czy byłbym wstanie zerwać to z powieki.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 05-04-2009, 16:52
Ja myślę, czytając to co pisze Laokoon i Rysiek, że piszemy o tym samym.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Margoled 06-04-2009, 23:20
Z opisu myślę, że są to "brodawki wiszące" (wyjatkowo obrzydliwa nazwa..) i jest to dziadostwo wirusowe. Wystepuje właśnie w miejscach pocierania skóry np. przez biustonosz, łańcuszek, itp. Roznosi się, więc lepiej usunąć.Ja miałam takie coś (wygląda jak wypukłe pieprzyki, które można urwać, co też czasem zrobiłam..) i wypaliłam u kosmetyczki tzw. elektrokoagulacją. Zapach był jak przy paleniu włosów i bolało, ale potem w tych miejscach zrobiły się strupki , odpadły po wygojeniu i od tego czasu mam spokój.
Nie jestem pewna, czy to Wam w czymś pomoże, ale mnie włókniaki kojarzą się z czymś co jest bardziej pod skórą i jest podobne do bliznowca.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 07-04-2009, 08:18
Racja Margoled,

jednak zdaje się że medycyna (nauka?) określa tym mianem wiele takich zmian, między innymi te o których wspominamy.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Gunia 07-04-2009, 15:15
Kiedyś też wypalałam "to" ciekłym azotem, ale tak jak wspomniał MohSETH po jakimś czasie znowu było ich dużo, ale od kiedy piję MO i przemywam skórę alocitem oraz smaruję maścią z witaminą A problem jakby "przysechł"/ tzn. są miejsca, w których "one" były /.
Nie wiem dlaczego, ale pamiętam, że zanikały w czasie dużego ograniczenia spożywania pszenicy.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Mayko 21-12-2010, 12:49
Potwierdzam Guniu Twoją obserwację.
Na mojej skórze też tworzyły się włókniaki w miejscach kontaktu skóry ze stanikiem. Po wdrożeniu ścisłej diety bezglutenowej zaobserwowałam jak po kolei zaczynają się zmieniać. Na początku bardzo się wystraszyłam, bojąc się zmian nowotworowych. Włókniaki robiły się wyraźnie czerwone i nabrzmiałe, po czym czerniały i... odpadały.
To doświadczenie jest dla mnie namacalnym dowodem, że filozofia Biosłone się sprawdza.

Co do wypalania - kilka faktycznie wypaliłam, bo jestem niecierpliwa i nie ma już po nich śladu.
Kiedyś próbowałam oderwać, ale odrósł w postaci zmiany pigmentacyjnej - usunęłam skalpelem w gabinecie.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Karinn 07-11-2011, 20:34
Też mam ten sam problem tzn z włókniakami na szyji.

Mam pytanie do Pana Józefa Słoneckiego - skąd one mogą się brać ? Mam 29 lat ponad pół roku temu przeszłam usinięcie woreczka zółciowego, potem, badania i wszystko ok drogi żółciowe drożne
Ale po każdym usunięciu tych włókniaków na szyji pojawia się jakby wysyp kolejnych które zaczynają wchodzić na tułów. Jestem tym przerażona - wszyscy w rodzinie mają piękną skórę. Nie wiem skąd one się biorą. Dermatologo powiedział że to taka uroda skóry - ale jakoś nie chce mi sie w to wierzyć. One niepowstają stopniowo z wiekiem ale sie wysypują masowo.

Panie Józefie, już nie wiem co mam tym robić - prosze mi coś doradzić.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: KaZof 02-12-2011, 00:15
Karin, na Portalu i w swoich książkach, Pan Słonecki już odpowiedział na Twoje pytania:
http://www.bioslone.pl/search/node/w%C5%82%C3%B3kniaki


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 02-12-2011, 11:13
Cytat
Dermatologo powiedział że to taka uroda skóry
Doprawdy, sama nie wiem, jak im to przez gardło przechodzi... Skończyć studia żeby pieprzyć komuś o jego urodzie? W głowie się nie mieści!Tyle to może powiedzieć pierwszy lepszy żul pod pucką biedronką!
Znajoma mi osoba miała włókniak dość duży, który został usunięty chirurgicznie. Po jakimś czasie włókniak odrósł. Wniosek taki, że nie tędy droga.
Przykład Mayko tylko potwierdza skuteczność biosłonejskich metod.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Agna 02-12-2011, 22:21
Miałam dużego włókniaka parę lat, przeszkadzał, bo był drażniony przez bieliznę. Tego roku latem przy kąpieli, nawet nie wiem kiedy "popłynął z falami Dunaju". Nie mam nawet śladu.


Tytuł: Odp: Włokniaki na skórze.
Wiadomość wysłana przez: Karinn 14-01-2012, 14:07
Wydaję mi się, że te włókniaki w okolicach szyi to wirusy. Wygląda to jak takie małe, brązowe kropeczki. W przypadku usunięcia jednej, rozsypuje się ich więcej. Gdzieś czytałam, że to jest właśnie taki mechanizm, tzn. żeby one zupełnie zniknęły, należy usunąć główną brązową kropeczkę. Nie jestem dobra w tłumaczeniu ;) ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi.

Aha, czytałam również post dziewczyny, która miała coś podobnego i stosowała salicyl na glikolu. To pomogło (jeszcze tego nie testowałam). Skoro kwas salicylowy niszczy te komórki - dedukuję, że to są bardziej wirusy niż toksyny. Dajcie proszę znać jak idą wasze zmagania. U mnie pomaga sok z aloesu w maksymalnym stężeniu - rozjaśnia je. Nie znikają ale też nie pojawiają się nowe. Spróbuję później tego salicylu na glikolu.

Pisz starannie i i czytelnie (buduj krótkie zdania). Przeczytaj o tym tutaj.//Klara27
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16391.0