Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 17:41 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Od czego zacząć?  (Przeczytany 38211 razy)
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« : 09-07-2013, 11:42 »

Mam pytanie i prośbę o podpowiedzi od czego zacząć oczyszczanie dziecka. Alan 2,5 roczku urodził się przez cesarskie cięcie, po tym jak konował przebił żonie pęcherz płodowy. Po urodzeniu w ciągu kilku dni dostał zapalenie płuc jak twierdzili od wód płodowych. Dostał dwa antybiotyki. Od tamtej pory wielokrotnie przechodził zapalenie górnych dróg oddechowych. Odchorowywaliśmy je po Biosłonejsku. Tylko to co zauważyłem, każde następne zapalenie jest coraz mocniejsze, większe. Ok. 2 tygodni temu znów przyszedł suchy kaszel. Podaliśmy prawoślaz, parówki na głowę lecz zapalenie nie ustępowało. Świszczał strasznie. Męczący, nieprzemijający kaszel spowodował, że małżonka pojechała na izbę przyjęć (była to niedziela). Położyli go oczywiście do szpitala na zapalenie płuc. Dostał antybiotyk. Jednakże po 3 dniach sytuacja nie poprawiła się, więc postanowiliśmy opuścić szpital na żądanie. Po kilku dniach kaszel przeszedł. Lecz wczoraj znów powrócił strasznie suchy kaszel. Kaszle i kaszle i nie mogę mu pomóc.
Zauważyłem też, że kaszle i leci mu wodnista wydzielina z nosa tak jakby był uczulony na pyłki traw. W związku z powyższym poradźcie proszę od czego zacząć oczyszczanie, aby pomóc małemu a nie przeszkadzać. MO nie pije, a po koktajlu wymiotuje. Dziecko nie szczepione niczym.
« Ostatnia zmiana: 09-07-2013, 11:47 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #1 : 10-06-2015, 21:11 »

Od tamtej pory nic się nie zmieniło. Alan poszedł do przedszkola w marcu 2015 r. W ciągu pierwszych trzech dni nasilały się coraz bardziej objawy alergii. W pierwszym dniu lekkie zaczerwienione policzki. Drugi dzień czerwone powieki. Trzeci po powrocie suchy duszący kaszel. Czwartek, piątek pozostał z babcią, ale kaszel duszący suchy strasznie się nasilił. Próbowałem sok z cebuli, syrop prawoślazowy jednak nic nie pomagało. W końcu małżonka zabrała dziecko do lekarza. W takim stanie jakim był syn lekarz nie podjął się leczenia. Wylądowaliśmy w szpitalu.  Dziewięć dni antybiotyku, inhalacji z berodualu, pulmicortu i wróciliśmy do domu. Po powrocie do przedszkola po trzech dniach identyczna sytuacja. Od razu małżonka wprowadziła berodual i pulmicort. Udało się bez wizyty u lekarza. Myśleliśmy, że to jedzenie przedszkolne jest do d... W trzecim ostatnim tygodniu przedszkola posyłaliśmy syna z własnym jedzeniem. Po trzech dniach wylądował w szpitalu na kolejne dziewięć dni. Potwierdziło się, że jest to alergia wziewna. Na przełomie maja i czerwca kolejny wodnisty katar i zaczerwienione oczy oraz kichanie. Przełomem był wyjazd na wieś, wśród pól, łąk i lasów. Wrócił z taką wielką alergią, że skończyło się wizytą u lekarza. I znów berodual, pulmicort i jakieś homeopatyczne g..... Przed nami oczywiście testy, badania itp, itd. Żona już widzę, że nie odpuści.
Alan:
Śniadanie: z reguły kanapeczki z wędliną, cebulką, jajecznica podawana z bułką, naleśniki na mące pszennej, płatki na mleku (mleko z mlekomatu), banan, jabłko.
Obiad: zupy na kościach wieprzowych, mięsa gotowane z reguły wieprzowina, kurczak, ziemniaki, surówki różnego rodzaju.
Kolacja: kanapki, budyń, pozostałości po obiedzie, płatki.
W ciągu dnia zje trochę słodyczy.
Alan pije dużo soczków typu Play, soczków z kartoników, i bardzo dużo herbaty z butelki ze smoczkiem posłodzonej miodem.
Potrafi wypić trzy herbaty (ROOIBOS - 250 ml) na raz. Wiecznie mu się chce pić. Jednakże jeśli dostanie picie w kubeczku, już tak dużo nie pije. Nie mogę zwalczyć butelki ze smoczkiem, bo ma obrońcę w matce.
Po ostatniej przebytej alergii (ok. 2 miesiące temu) wprowadziłem mu MO. P Nie było żadnych objawów, więc po 1,5 miesiąca wprowadziłem mieszankę na dolne drogi oddechowe. Popił tydzień i znów alergia po pobycie na wsi, opisana powyżej. Jest na berodualu i tym drugim syfie. Wiecznie to samo. Ręce opadają. Napiszcie proszę od czego zacząć, bo mam już mętlik w głowie. Czytam i czytam to nasze forum, jednakże nie potrafię wyciągnąć stosownych wniosków. W koło atakowany jestem przez wszystkich, że jestem nieodpowiedzialny, że nie robię dziecku testów i go nie leczę i to przeze mnie się męczy. Żona już ustala gdzie wykonać testy. Nie przemawiają do niej moje informację, które zdobędę z forum.

 
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #2 : 10-06-2015, 21:50 »

Strasznie karmicie tego dzieciaka.
Zapisane
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #3 : 10-06-2015, 22:00 »

Stary nie dobijaj.
Zapisane
Gonzalez
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11.2012
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #4 : 10-06-2015, 22:12 »

https://kefir2010.wordpress.com/2014/01/27/soki-kubus-play-i-syrop-glukozowo-fruktozowy/
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #5 : 10-06-2015, 22:19 »

Cytat
Kolacja: kanapki, budyń, pozostałości po obiedzie, płatki.

Co to ma być? Sam to jedz.

Cytat
Alan pije dużo soczków typu Play, soczków z kartoników, i bardzo dużo herbaty z butelki ze smoczkiem posłodzonej miodem.

Teraz, kiedy sezon w pełni? Liści z krzaków nazrywaj i już ma picie, wody z czajnika mu daj i też dobrze!

A może czytajcie etykiety, tego co pije na głos! Te etykiety można rozebrać na czynniki pierwsze w inernecie. Oczy będą jak przy tarczycy!!!!!
Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #6 : 10-06-2015, 22:33 »

Bez odstawienia glutenu, nabiału i słodyczy (wszystkich - Kubusie i płatki też się w to wliczają!) nie macie co liczyć na pożegnanie się z alergią. Myślę, że powinniście zacząć od uświadomienia sobie tego. Tu trzeba przede wszystkim ścisłej diety, a nie pasienia dziecka syfem i rozwalania mu organizmu od wewnątrz...
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #7 : 11-06-2015, 07:35 »

Mojej siostry dzieci piły litrami soki, wodę z sokiem aż siostra, ze względu na zęby*, poszła po rozum do głowy i zaczęła im dawać wodę. Pragnienie się zmniejszyło, piły normalnie. Teraz już są dorosłe i nadal piją tylko wodę, herbatę bez cukru.


*Chciała odstawić dzieciom słodkie soki ze względu na zagrożenie próchnicą zębów. Gdzieś to przeczytała i to ją przekonało, nie patrzyła na skład soków, chemię tam zawartą itp. 
« Ostatnia zmiana: 11-06-2015, 16:11 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #8 : 11-06-2015, 07:56 »

Tylko powiedzcie jak przekonać moją małżonkę do tego co piszecie. Słyszę tylko - inne dzieci wszystko jedzą, piją i jakoś takich dolegliwości nie mają. Nie wiem jak przemówić jej do rozsądku.
« Ostatnia zmiana: 11-06-2015, 08:07 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #9 : 11-06-2015, 08:22 »

Zacznij od całkowitego odstawienie glutenu, efekty bywają natychmiastowe i spektakularne, może jak zobaczy to oprzytomnieje.

Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #10 : 11-06-2015, 08:27 »

Alan:
Śniadanie: z reguły kanapeczki z wędliną, cebulką, jajecznica podawana z bułką, naleśniki na mące pszennej, płatki na mleku (mleko z mlekomatu), banan, jabłko.
Obiad: zupy na kościach wieprzowych, mięsa gotowane z reguły wieprzowina, kurczak, ziemniaki, surówki różnego rodzaju.
Kolacja: kanapki, budyń, pozostałości po obiedzie, płatki.
W ciągu dnia zje trochę słodyczy.
Alan pije dużo soczków typu Play, soczków z kartoników, i bardzo dużo herbaty z butelki ze smoczkiem posłodzonej miodem.
Potrafi wypić trzy herbaty (ROOIBOS - 250 ml) na raz. Wiecznie mu się chce pić. Jednakże jeśli dostanie picie w kubeczku, już tak dużo nie pije. Nie mogę zwalczyć butelki ze smoczkiem, bo ma obrońcę w matce.
Po ostatniej przebytej alergii (ok. 2 miesiące temu) wprowadziłem mu MO. P Nie było żadnych objawów, więc po 1,5 miesiąca wprowadziłem mieszankę na dolne drogi oddechowe. Popił tydzień i znów alergia po pobycie na wsi, opisana powyżej. Jest na berodualu i tym drugim syfie. Wiecznie to samo. Ręce opadają. Napiszcie proszę od czego zacząć, bo mam już mętlik w głowie. Czytam i czytam to nasze forum, jednakże nie potrafię wyciągnąć stosownych wniosków. W koło atakowany jestem przez wszystkich, że jestem nieodpowiedzialny, że nie robię dziecku testów i go nie leczę i to przeze mnie się męczy. Żona już ustala gdzie wykonać testy. Nie przemawiają do niej moje informację, które zdobędę z forum.

Kanapeczki, bułki, naleśniki na mące pszennej... Jak nie zniknie całkowicie gluten to nie ma co nawet marzyć o wyleczeniu alergii.

Do tego kolacja, to jakaś masakra. To dziecko jest w stanie w ogóle tyle zjeść i to przy takiej różnorodności? kanapki, budyń, płatki... To jest wszystko to czego nie powinno być nawet w diecie dorosłego człowieka.

Słodycze też nie pomogą. Dziecko to bardzo mały organizm w porównaniu do dorosłego człowieka i kilka cukierków spożywanych regularnie po prostu wyssie go z wapnia i polecą zęby. Stan zębów niejako pokazuje też stan kości dziecka. Dodając do tego jeszcze toksyny ze słodyczy, gluten w niektórych ciastkach i mamy idealnego killera na mały organizm, który rezerw substancji neutralizujących i buforów wszelakich praktycznie jeszcze nie ma.

Osobiście poleciłbym jednak DP: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
Z MO bym spróbował małymi dawkami bo to spora pomoc przy wchłanianiu ale jeśli reakcje są ostre to lepiej się wstrzymać. Fajnie, gdyby mógł pić koktajl, bardzo pomaga na odbudowanie odporności i równowagi w jelitach, co przekłada się na odporność i cały organizm. Jeśli wymiotuje po koktajlu to upewnij się, że nasiona są dobrze zmielone ew. zwróć uwagę na to co dodajesz do koktajlu.

Najważniejsze to wykluczyć z diety WSZYSTKO poza mięsami, warzywami, jajkami, MO i KB. Nie wiem czy dzieci mogą przyjmować wapń ze skorupek jaj ale jeśli tak to polecam: http://portal.bioslone.pl/wapn-ze-skorupek-jaj

Co do argumentów żony... Zapytaj jej, jak to jest, że 2 osoby odżywiające się podobnie przez 15 lat, w wieku 15 lat mają tak skrajnie różną kondycję organizmu, że jedna umiera na raka jelita a druga jest zdrowa?(przypadek z mojego otoczenia) Wszystko zależy od kondycji organizmu. Jeśli ktoś jest chory, to jego organizm nie poradzi sobie z dodatkowymi toksynami i problemami tak samo jak osoba zdrowa i zwyczajnie umrze nawet przed osiągnięciem pełnoletności. I to niestety nie jest fikcja.

Zmiana poglądu żony będzie trwała. To jest cały proces, zachodzący w jej świadomości. Przerabiałem to w moim domu rodzinnym. Po prostu na spokojnie drąż temat, wysuwaj argumenty, podsuwaj jej artykuły, rozmawiaj. Skoro lekarze nie pomagają to kiedyś pójdzie po rozum do głowy i chociaż spróbuje czegoś innego.
Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #11 : 11-06-2015, 10:26 »

A dlaczego dziecko było nieszczepione? Czy to była Wasza wspólna decyzja? Jeśli tak, to może spróbuj przekonać żonę, zaczynając od tego tematu, bo skoro zdecydowała się z Tobą na taki krok, to znaczy, że chyba jej na zdrowiu dziecka zależy?
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #12 : 11-06-2015, 10:39 »

Odnośnie szczepień była to nasza wspólna decyzja. Zależy jej na zdrowiu dziecka bardzo i dlatego myśli o robieniu dziecku testów. Twierdzi, że należy go leczyć bo do tej pory nie była u żadnego doktora, a dusznści są coraz częstrze i nic się nie zmienia. Nacisk ma odgórny od rodziny, która jest w szoku, że dziecko tyle razy było w szpitalu, tyle razy się dusiło, a my do tej pory nie zrobiliśmy żadnych testów.
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #13 : 11-06-2015, 10:55 »

Jakoś trudno mi uwierzyć, że żonie zależy na zdrowiu dziecka. Gdyby naprawdę zależało, to wykluczyłaby gluten, a nie myślała o testach.
Zapisane
Leszek_B
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.12.2010r
Wiedza:
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #14 : 11-06-2015, 11:47 »

Sytuacja podobna do mojej. Bez przekonania małżonki do wspólnego działania, będzie bardzo ciężko. Zostaje tylko delikatna, mozolna praca od podstaw. Czasem trzeba odpuścić i pozwolić małżonce na podjęcie decyzji. Ważne, byś w przypadku wizyt w gabinetach lekarskich, był również obecny. Zadanie niewygodnego pytania lekarzowi może zdziałać więcej.
Mój syn miał testy skórne. Wyszło z nich, że nie jest uczulony. Ale zaczął kombinować z eliminacją pieczywa, i zauważył jego wpływ na duszący kaszel.  
Zapisane
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #15 : 12-06-2015, 09:36 »

No i wczoraj przeprowadziłem rozmowę z małżonką. Usiedliśmy razem i przeczytaliśmy to wszystko co napisaliście. Pokazałem link z Kubusiem Play. Zdziwienie było spore. Odstawiła małemu inhalacje, nie dostał żadnego soczku, a jak zawołał to mu powiedziała: wodę pij. Pojechałem do sklepu kupiłem wodę w szklanej butelce i powiedziałem małemu, że jak się chce pić to proszę. Ponieważ przyjechała do nas teściowa (wiem, że mąka to u niej podstawa w przygotowywaniu pokarmów) zaproponowałem, że ruszamy od poniedziałku. Na to moja małżonka: "dlaczego od poniedziałku a nie od dziś?". Zrobiła wykład "mamusi" jak i co ma dziecko dziś jeść no i... no i zobaczymy. No jest nadzieja. Dzięki Wam przede wszystkim. Nie docierało do Niej to co ja mówiłem. A to co napisaliście, jakoś do niej mam nadzieję troszeczkę dotarło. Jeszcze raz dziękuję. Na koniec, po wykładzie, rozmowie z małżonką i teściową, najlepiej skwitowała to teściowa: "No ale badania i tak trzeba zrobić". Czekam z utęsknieniem do weekendu jak zostaniemy sami.
« Ostatnia zmiana: 12-06-2015, 10:29 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #16 : 12-06-2015, 19:14 »

Czyli jest dobrze! Wspólny front działania to podstawa.
Zawsze byłam przekonana, że jak komuś zależy, to sam zacznie zdobywać informacje i jak najwięcej czytać, co wyjdzie mu na dobre msn-wink Czytanie pomaga nabrać wiedzy, z kolei wiedza i poukładanie sobie wszystkiego w głowie nie pozwolą stracić motywacji do zmian. A jeśli obydwoje rodziców tak postępuje, to dziecko ma wyjątkowe szczęście.
Trzymam za Was kciuki.
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #17 : 22-12-2015, 13:05 »

Od ostatniego wpisu nic się nie zmieniło. Proszę pomóżcie mi przekonać małżonkę bo ja już nie daję rady. Mały odżywia się tak jak się odżywiał. Cały czas pokasłuje. Małżonka lata po kalekarzach, którzy przepisują tylko sterydy i tabletki Zyrtek. Ostatnio żona porobiła małemu badania z krwi i z wynikami pojechała do pana profesora do Łodzi. Za badania, które wykonano na miejscu oraz za wizytę zapłaciliśmy 300 zł. Pan dochtór zlecił kolejne badania w Bydgoszczy za 1400 zł. No wizyta się ogólnie małżonce nie podobała, no bo lekarz nie zlikwidował małemu kaszlu. Mnie po prostu ręce opadają. Wprowadziliśmy synowi dietę, i wyeliminowaliśmy wszystko co go uczula. Żadnego mleka, żadnego glutenu. Wszystkie potrawy przygotowujemy w domu. Po tygodniu małemu przeszedł katar, a kaszel zmienił się w mokry. Ten rodzaj kaszlu też się to nie podoba żonie, i gdy zadzwoniłem przed chwilą do domu dowiedziałem się, że już załatwia miejsce w Matce Polce w Łodzi. Ma tam jakąś znajomą, która jej poleciła zrobić tam konkretne, kompleksowe badania. Pomóżcie bo nie daję rady. Jak ją przekonać żeby nie niszczyła małemu zdrowia. Po świętach, chce położyć się na kilka dni do szpitala.
Nasze metody do niej nie przemawiają. Pokazuję jej przypadki forumowiczów i proszę żeby nie popełniała takich błędów, ale to nie dociera. Co mogę jeszcze zrobić???
Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #18 : 22-12-2015, 14:31 »

Tak na dobrą sprawę to nie miałem jeszcze takich problemów jak ty. Dlatego też ciężko mi cokolwiek mądrego napisać. Czy pokazywałeś jej wątek Machosa?
Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Macin61
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.11.2009
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #19 : 22-12-2015, 14:40 »

Pokazywałem. Wydrukowałem, żona przeczytała, popłakała się no i co? Nic nie zrozumiała widocznie.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!