Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 15:58 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Różne tiki u dziecka  (Przeczytany 47095 razy)
Lusiak75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 18.11.12
Skąd: Niemcy
Wiadomości: 52

« Odpowiedz #20 : 29-01-2014, 13:20 »

A u nas nic nie posuwa się ku lepszemu. Powiedziałabym nawet, że jest gorzej. Synek znowu jest bardzo nadpobudliwy, nerwowy i bardzo szybko reaguje na byle co płaczem. Teraz kiedy ma już prawie 9 lat i nerwowo wymachuje nogami w pozycji na tzw. "świecę" w momencie kiedy powinien spokojnie siedzieć, to aż serce ściska z rozpaczy i bezsilności. Ostatnio często trzyma palce w buzi i wygląda to już jak nowy tik nerwowy. W szkole wyraźnie pogorszyły mu się oceny, ponieważ nie potrafi dłużej skoncentrować się nad pracą klasową czy pisaniem. Dziecko, które miało rewelacyjną pamięć (tabliczki mnożenia nauczył się w jeden wieczór, a wierszy po dwóch razach przeczytania) nie umie skoncentrować się nad przepisaniem kilku wyrazów do tego stopnia, że kilka razy gumkuję mu błąd, a on potrafi go przepisać parę razy z tym samym błędem.
MO nie mogę mu podawać, bo wyraźnie nasila tikanie. Zakraplamy alocitem nos bez przerwy. W grudniu 2012 przeprowadziliśmy miesięczną kurację mieszanką na drogi oddechowe.
W tym momencie ma lekki ból gardła od dwóch dni, który zapoczątkowany był niewielkim bólem głowy i słabym podwyższeniem temperatury ciała. Wiem, że to wszystko spowodowane jest alergią na przeróżne pokarmy. Glutenu wystrzegamy się jak ognia. Od lipca ubiegłego roku nie miał go w ustach (o ile mogę mu wierzyć, że w szkole nic nie zje). W święta piekliśmy ciasta z mąki bezglutenowej. Przyznam, że od czasu do czasu zjada pieczywo bezglutenowe (kupowane w sklepie), jednak nie codziennie i niewielkie ilości. Słodycze sporadycznie, głównie w szkole i od czasu do czasu w domu, ale tylko gorzką czekoladę i żelki haribo.
Ciągle czekam kiedy będzie na tyle lepiej, żebym mogła mu rozpocząć dawanie MO i jak tylko do tego dojdzie, to po podaniu mu jej przez najwyżej 2-4 dni zmuszona jestem mu ją przestać dawać. Gdyby to chodziło o samo tikanie, nie patrzyłabym na to i nie zaprzestałabym mu jej dawania, bo wiem, że jest to niezbędne do zagojenia nieszczelnego jelita. Ale niestety tikanie to powiązane jest najczęściej z tak wielką nerwowością dziecka, że nie daje się normalnie żyć, a przecież musi ono jakoś w szkole funkcjonować.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:26 wysłane przez Gloria » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #21 : 29-01-2014, 13:52 »

Lusiak75, wiem, że cierpliwości Ci nie brakuje. Bądź wytrwała. Nie oczekuj zmian na lepsze w tak szybkim czasie. W obecnej chwili organizm Twojego syna oczyszcza się jeszcze z wszelkich substancji toksycznych, które krążą w krwiobiegu i czasem powodują zaostrzenie objawów. Zobaczysz, że doczekacie się poprawy.
Jak czytam o objawach Twojego syna i ich łatwym nasilaniu się, to widzę podobieństwo do swojego organizmu. Ja również nie mogę na stałe wdrożyć MO, bo po kilku dniach jestem chora. Kryzysy ozdrowieńcze ciągną się całymi miesiącami. Czasem już ręce opadają w przenośni i dosłownie. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 29-01-2014, 14:20 wysłane przez Whena » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Lusiak75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 18.11.12
Skąd: Niemcy
Wiadomości: 52

« Odpowiedz #22 : 17-02-2014, 22:10 »

Piszę, żeby się "pochwalić" pierwszą infekcją synka. Nie była to wprawdzie taka na miarę tej, która znacząco pomogła by oczyścić mu się z syfu, który przez lata nieświadomie mu w szczepionkach i jedzeniu zaaplikowałam, ale jednak taka z "prawdziwym" katarem z zielonymi, że tak powiem, gilami do pasa. Kaszel trwał może z trzy dni, temperatura nie wyższa niż 37, 5 ° przez jeden króciótki wieczór i katar, który po kilku dniach zrobił się taki suchy, że zmuszona byłam mu je jakoś usunąć, bo nie dawało mu to oddychać i wtedy przy lekkim dotknięciu, bo nie było mowy o usunięciu, następowało długotrwałe ciężkie do zatamowania krwawienie. Miał tak kilka razy w domu i nawet w szkole. Czy ktoś zna skuteczny sposób na szybką pomoc w takim wypadku?
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:27 wysłane przez Gloria » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #23 : 18-02-2014, 21:41 »

Cytat
przez jeden króciótki wieczór i katar, który po kilku dniach zrobił się taki suchy, że zmuszona byłam mu je jakoś usunąć, bo nie dawało mu to oddychać

Co usuwałaś? I dlaczego było krwawienie? Twój post jest niezrozumiały.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:28 wysłane przez Gloria » Zapisane
Nosłoń
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31
MO: 14.02.2014
Skąd: Głubczyce
Wiadomości: 39

« Odpowiedz #24 : 23-02-2014, 01:21 »

Cześć Lusiak, mam podobny problem jak Twój synek, różne tiki i natręctwa o podłożu psychosomatycznym. Zaczęło mnie to męczyć chyba jakoś na początku gimnazjum. Wtedy myślałem, że mam zespół tourett'a msn-wink. Myślę, że powodem była moja częsta frustracja. Dzisiaj jeszcze mi nie przeszło, chociaż już czasem potrafię się zrelaksować, albo czymś zająć. Po drodze miałem problemy z uzależnieniem od środków odurzających i psychotropowych, co jeszcze powiększało moją neurotyczność, więc ciężko było mi się z tym uporać, ale do rzeczy.
Chciałbym Ci jakoś pomóc, więc podzielę się tym, co wiem. Na intensywność "ataków" wpływ ma właściwie wszystko, ale najgorszy jest chyba stres. Dlatego mnie najlepiej pomaga samotność, wtedy najszybciej się uspokajam. Po drugie, nie powinnaś z niczym łączyć jakichś konkretnych natręctw, np. chrząkania. Ja też miałem "tik" chrząkania. To jest tak, że jak zrobisz coś parę razy, to już potem nie możesz przestać, bo nie możesz chrząknąć tak, żeby Cię to usatysfakcjonowało, ciężko to wytłumaczyć, ale po prostu jakbyś miała kaszel, to ten kaszel stanie się Twoim "tikiem" i będziesz kaszleć aż zedrzesz sobie gardło i w ten sposób jeszcze bardziej się nakręcisz, czasem to trwa bardzo długo. Zwykle jeden "tik" zastępuje inny.
Mówiłaś też o problemach ze skupieniem, też mam z tym wielki problem i tu przyczyną może być depresja. Jednym z głównych objawów jest rozkojarzenie. Ja także długi czas nie zdawałem sobie sprawy, że cierpię na depresję.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:30 wysłane przez Gloria » Zapisane
Lusiak75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 18.11.12
Skąd: Niemcy
Wiadomości: 52

« Odpowiedz #25 : 07-03-2014, 18:32 »

Noslon ja jestem pewna, że mój 9-letni synek w żadnym wypadku nie ma żadnej depresji, a jego tiki są rezultatem zatoksycznienia organizmu w szczególności przez szczepienia, które dostawał do 6-ego roku życia, w skutek czego uczula go bardzo dużo produktów pokarmowych. Odkąd nie spożywa glutenu i laktozy (od listopada 2012) jest dużo bardziej wyciszony, nie ma napadów płaczu czy krzyku i poza sporadycznymi dniami kiedy jest bardziej pobudzony, bardzo dobrze radzi sobie w szkole i prócz tego, że jeszcze nadal mruga oczami, to jest chłopcem nie do rozpoznania sprzed półtora roku, kiedy nie zaczęliśmy wprowadzać wszystkich zasad opisywanych na Forum Biosłone.
I UWAGA: W tym tygodniu od poniedziałku moje dziecko przeszło PIERWSZĄ poważną infekcję z prawdziwą gorączką do 40,5 °C.
Jestem przeszczęśliwa, bo na ten moment czekałam tak długo. Zaczęło się tylko od gorączki ok. 38,5°C, przez kolejny dzień nie wiedziałam, co mu jest, bo na nic się nie skarżył poza tym, że leżał "plackiem" rozpalony z gorączką, która wahała się od 38,5 do 40,5°C, a na trzeci dzień dopiero pojawiły się bóle brzucha i dwa razy luźne stolce. Nie podawaliśmy oczywiście nic na zbicie gorączki, ciągle go pocieszałam, że wreszcie jego organizm zrobił się tak silny, że może walczyć z czymś, co powoduje jego problemy i on się uspokajał. Nie chciał się bawić jak dotąd przy każdej chorobie, spał, bo był taki słaby. Na czwarty dzień gorączka już obniżyła się do 37°C i już wiedziałam, że będzie tylko lepiej. Słabo wyglądał na oczach i skarżył się jeszcze na lekkie bóle brzucha, głównie po zjedzeniu czegoś delikatnego, ale apetyt powrócił, a z nim ochota na zabawę.
Tikanie w trakcie choroby bardzo się pogorszyło, ale z postów od Eso75 wiedziałam, że to normalne, więc nie panikowałam, a teraz mam wrażenie, że jest lepiej niż przed infekcją. Oby nie zapeszyć.
Tak więc przeżyliśmy i czekamy na kolejne infekcje i koniec problemów z tikami smile.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:34 wysłane przez Gloria » Zapisane
Pszczółka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: maj-sierpień 2016; obecnie od stycznia 2017
Wiadomości: 23

« Odpowiedz #26 : 30-04-2015, 14:18 »

Lusiak25, ciekawa jestem jak postępy Twojego synka.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2017, 22:23 wysłane przez Gloria » Zapisane
Lusiak75
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 18.11.12
Skąd: Niemcy
Wiadomości: 52

« Odpowiedz #27 : 21-05-2015, 20:42 »

Synek czuje się dobrze tzn. tiki pojawiają się, ale bardzo rzadko, tzn. w dłuższych odstępach czasowych, np. raz na kilka miesięcy i są prawie niezauważalne dla kogoś, kto o nich nie wie. Występują w reakcji po zjedzeniu czegoś "zabronionego", ale organizm jego jest już na tyle silny, że "uporanie" się z tym zajmuje mu nie jak kiedyś tydzień do dwóch, lecz najwyżej dwa dni.
Nadal uważamy na dietę, a więc synek nie jada glutenu, laktozy i unika przetworzonego jedzenia z konserwantami i sztucznymi barwnikami itp.
Od roku stosujemy również biorezonans, który wg mnie przyśpieszył zdrowienie synka.
W tym czasie, a więc od czasu kiedy zaczęliśmy pisać na Forum, przeszedł kilka infekcji z gorączką nawet do 40°, miał częste rozwolnienia, ale wszystko to nie było tak poważne i umieliśmy sobie poradzić bez stosowania jakichkolwiek lekarstw aptecznych.
« Ostatnia zmiana: 13-02-2017, 14:54 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!