Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 17:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Depresja a mikstura  (Przeczytany 12148 razy)
magda72z
« : 04-02-2009, 21:16 »

Choruję na depresję. Biorę leki. Od około 4lat piję miksturę. Od tego czasu mam nasilone problemy z układem nerwowym. Nastąpiła natomiast poprawa z układem pokarmowym i odpornościowym. Natomiast psychotropów biorę od tego czasu więcej. Mało tego parę dni temu wzięłam detox tylko dwa razy. Układ nerwowy kompletnie mi wysiadł. Neurolog przywalił mi kolejnego psychotrpa. Musiałam przerwać picie mikstury dopóki układ nerwowy się nie zregeneruje.Jak piję miksturę to biorę magnez jak mi radziliście.Czy potraficie mi dać jeszcze jakąś radę bo jestem kompletnie załamana i nie chce mi się żyć.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2014, 23:56 wysłane przez Whena » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #1 : 04-02-2009, 21:57 »

Obawiam się, że to błędne koło. Zwiększasz ilość leków, co powoduje zwiększenie toksemii i zarazem trudniejsze do zniesienia objawy oczyszczania.
Czy mogłabyś napisać, jak wygląda Twój dzienny jadłospis. Czy przestrzegasz jakichś rygorów diety przeciwgrzybiczej, a jednocześnie interesuje mnie, czy dostarczasz organizmowi niezbędnych składników odżywczych. Jest to bardzo ważne, choć rozumiem, że w Twoim stanie pewnie trudne do systematycznego przestrzegania.
Drugą ważną rzeczą jest to, aby się przemóc w sprawie leków psychotropowych, starając się stopniowo zmniejszyć ich ilość, zastępując je terapeutycznym działaniem takich zajęć, jakie tylko są możliwe do wykonywania - zwłaszcza pożądana jest aktywność fizyczna - pływanie, taniec, spacery itp., a także proste czynności - rzemiosło, malowanie, rzeźba, inne artystyczne. Może spróbowałabyś sobie pomóc w ten sposób, na początek wypisując drobiazgowy rozkład dnia i ściśle go przestrzegając.
Napisz proszę, w sprawie odżywiania.
Magdo, pisz do nas codziennie - zobaczysz, jak to pomaga.
Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #2 : 05-02-2009, 12:14 »

Nie znam się na depresji, dlatego może to śmiesznie zabrzmi, ale może spróbować naturalnych, ziołowych środków, takich jak dziurawiec?
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Oliwka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2005
Skąd: Polska
Wiadomości: 94

« Odpowiedz #3 : 05-02-2009, 14:55 »

A może bierzesz leki na serce typu blokery? Moja ciotka musi brać taki lek chyba Betalog. Pomaga jej na serce( ma częstoskurcz i ciśn.), ale pogarsza stany depresyjne, które miała już wcześniej. Z wielu skutków ubocznych u niej występuje właśnie depresja. Do końca zwlekała z jego braniem, ale ataki były coraz częstsze i mocniejsze i nie miała wyjścia. Jest to błędne koło, ale chyba na takie poważne schorzenia serca jak ona ma to mo nie pomaga.
Zapisane

nie można przyrody inaczej zwyciężyć niż przez to, że się jej słucha
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 05-02-2009, 15:47 »

A może bierzesz leki na serce typu blokery? Moja ciotka musi brać taki lek chyba Betalog. Pomaga jej na serce( ma częstoskurcz i ciśn.), ale pogarsza stany depresyjne, które miała już wcześniej. Z wielu skutków ubocznych u niej występuje właśnie depresja. Do końca zwlekała z jego braniem, ale ataki były coraz częstsze i mocniejsze i nie miała wyjścia. Jest to błędne koło, ale chyba na takie poważne schorzenia serca jak ona ma to mo nie pomaga.
No a slow-mag? Nie wierzę, żeby nie był skuteczny.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Shpeelka
« Odpowiedz #5 : 05-02-2009, 21:26 »

Cytat
No a slow-mag? Nie wierzę, żeby nie był skuteczny.
Brałam Slow Mag te 20 dni jak wymaga kuracja na drganie mięśni i nadal mi drżą. Fakt,że pierwsze opakowanie był to magnez z W B6 ,ale później doczytałam,że bez niej powinno się brać , więc dwa następne były bez. Przedłużyć kurację?
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #6 : 06-02-2009, 00:23 »

Nie znam się na depresji, dlatego może to śmiesznie zabrzmi, ale może spróbować naturalnych, ziołowych środków, takich jak dziurawiec?

Przykro mi się to się czyta - ja myślałem że kto jak kto ale ty powinnaś wiedzieć w czym leży cały problem.

Zapisane
magda72z
« Odpowiedz #7 : 06-02-2009, 10:11 »

Od kiedy zainteresowałam się miksturą zmieniałam dietę. Nie jadam ziemniaków, które zastąpiłam kaszami, oraz wprowadziłam więcej surówek. Słodyczy jem mało, jedynie pozwalam sobie w weekend. Pieczywo tylko na naturalnym zakwasie. Przypuszczam że moje błędne koło polega na tym,że pijąc MO wydziela się dużo toksyn,które podtruwają mózg który jest chory i on nie wyrabia i siada mi cały układ przekazywania napięcia nerwowego. Nie mogę nie wziąć lekarstw ponieważ nie mogłabym funkcjonować boli mnie wtedy cała głowa i mam ochotę się zabić, nie mogę nawet chodzić. Nie da się leków zastąpić terapią bo to już robiłam. Chodziłam 4lata na spotkania grupowe z psychologami to nic nie daje skoro cały ten układ jest chory. Prawdopodobnie mam Candydozę pokoleniową, ponieważ moja matka zmarła na parkinsonizm z objawami depresji, a taką Candydozę "pokoleniową" ciężko się leczy jak przeczytałam na waszych forach internetowych.Teraz czekam jak trochę leki podciągną mi układ nerwowy i wracam na MO tylko teraz włączę koktajl z błonnikiem.Tyko boję się włączyć ostropest, aby znowu cały układ mi nie trzasnął. Poradźcie mi czy mogę go zastosować, czy jest silny w działaniu, tak jak detox, po którym siadł mi kompletnie układ nerwowy.
Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #8 : 06-02-2009, 11:15 »

Lacky oczywiście, że wiem, ale zanim organizm się oczyści, a jelito uszczelni to to trochę to potrwa.
« Ostatnia zmiana: 06-02-2009, 11:48 wysłane przez biedrona » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 06-02-2009, 11:26 »

Lacy oczywiście, że wiem, ale zanim organizm się oczyści, a jelito uszczelni to to trochę to potrwa.
Stali bywalcy forum powinni mieć więcej wiedzy i nie zadawać naiwnych pytań, czy udzielać naiwnych rad. Problem nerwicy był już wałkowany niejednokrotnie, więc nie ma sensu tego wszystkiego powtarzać.
« Ostatnia zmiana: 10-02-2009, 10:28 wysłane przez Pablo » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grażyna
« Odpowiedz #10 : 10-02-2009, 22:21 »

taką Candydozę "pokoleniową" ciężko się leczy jak przeczytałam na waszych forach internetowych.
Na Biosłone tego chyba nie przeczytałaś. Nie ma kandydozy pokoleniowej, tylko są rodzinne zwyczaje i przyzwyczajenia oraz podobieństwo warunków bytowych, które decydują o toksemii. W zdrowym ciele zdrowy duch. Gdy wróci homeostaza w układach - przede wszystkim pokarmowym, hormonalnym i innych - wróci równowaga psychiczna.
Cytat
Tyko boję się włączyć ostropest, aby znowu cały układ mi nie trzasnął. Poradźcie mi czy mogę go zastosować, czy jest silny w działaniu, tak jak detox, po którym siadł mi kompletnie układ nerwowy.
Ostropest nie jest silnym środkiem oczyszczającym, jak wilkakora lub choćby koktajl cytrynowy lub melisa z citroseptem, sam citrosept. Jest zielem odtruwającym i regenerującym wątrobę. Nie potęguje objawów oczyszczania, a raczej je łagodzi - pomaga wydalić toksyny. Wprowadzaj go po płaskiej łyżeczce do każdego koktajlu, a nic złego Ci nie grozi. Jeśli jest ktoś, komu ostropest wzmógł dolegliwości oczyszczania, niech się odezwie, ale wątpię, by się taki znalazł.
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=4685.msg41834#msg41834
http://szm-witaminka.pl/pro/nasiona,ostropestu,plamistego,(silybum,marianum),125g.html
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #11 : 11-02-2009, 11:39 »

Na Biosłone tego chyba nie przeczytałaś. Nie ma kandydozy pokoleniowej, tylko są rodzinne zwyczaje i przyzwyczajenia oraz podobieństwo warunków bytowych, które decydują o toksemii.

Lacky w analizach procesu zdrowienia wspominał o kandydozie wielopokoleniowej, dla przykładu podaję jego wypowiedź:

Patrząc na problemy zdrowotne rodziny można by wsnuć wnioski, że grzyba mogłaś odziedziczyć w łonie matki (a matka otrzymała go od ojca), dlatego organizm z nim nie walczy i tak łatwo dochodzi do rozrostu grzyba w organizmie a dodatkowo rozrost jest mało objawowy. 
« Ostatnia zmiana: 11-02-2009, 17:20 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #12 : 11-02-2009, 17:11 »

Dziękuję, Agni. Rzeczywiście, kiedyś to czytałam. Szkoda, że nie byłaś uprzejma zamieścić linka, chciałabym powrócić do tego postu i odczytać kontekst. Możliwe, że tak bywa.
Z jednej strony są zwyczaje i przyzwyczajenia, które usposabiają do rozrostu grzybów, a z drugiej w tym wypadku chodziło o to, że taki swojski grzyb nie jest przez organizm postrzegany jako "wróg".
Niemniej ostropest może być pomocny w kuracji, a najważniejsze jest stworzenie takich warunków, aby było możliwe odstawienie psychotropów.

Bardzo proszę i apeluję, aby cytując post z innego wątku, opatrywać go linkiem

Załączyłem link do cytatu w poście Agni //Rysiek
« Ostatnia zmiana: 11-02-2009, 17:21 wysłane przez Rysiek » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #13 : 11-02-2009, 17:33 »

Przed Lacky-m na pewno to pojęcie zastosował w swojej wypowiedzi Mistrz. Jednak mam zbyt dobrą pamięć  msn-wink... bo krótką i nie pamiętam w jakim wątku  confused . Prawdopodobnie w dyskusji o rezygnacji z zajścia w ciążę na okres leczenia grzybicy ogólnoustrojowej na jednym ze starych wersji Forum.
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Lacky
« Odpowiedz #14 : 11-02-2009, 21:06 »

Cytat od: Agni
Lacky w analizach procesu zdrowienia wspominał o kandydozie wielopokoleniowej, dla przykładu podaję jego wypowiedź:
Samo dziedziczenie opisał w swojej książce Dr Janus. Jest to przedstawione w formie infekcji w 3 trymestrze ciąży. Pisząc o ojcu miałem na myśli nie ojca mamy tylko ojca tej osoby, której odpowiadałem. Mama mogła zostać zarażona candidą od taty, jeżeli jej organizm był zanieczyszczony.
Dr Janus w książce pisze również, że drożdżak może być traktowany, jako własna tkanka i dlatego dochodzi do inwazji drożdżaka u dziecka. A ja myślę, że to trochę inaczej działa. Dziecko może być zarażone candidą i dodatkowo ma osłabioną reakcje immunologiczną na candidę (tak jak opisałem w tym temacie)
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=2489.280
co powoduje, że do czasu aż układ odpornościowy nie aktywuje się w pełni drożdżak może rozwijać się bez ograniczeń w organizmie dziecka.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #15 : 11-02-2009, 21:23 »

Cytat
A ja myślę, że to trochę inaczej działa. Dziecko może być zarażone candidą i dodatkowo ma osłabioną reakcje immunologiczną na candidę (tak jak opisałem w tym temacie)
Też tak kiedyś myślałem, ale brak na to argumentów, nie mówiąc o dowodach, by do zakażenia mogło dojść w czasie ciąży. Swego czasu chodziła po internecie taka sensacja amerykańskich uczonych, ale czego to oni nie wymyślą... Poza tym nikt tego nie potwierdza, więc to raczej mało prawdopodobne. W mechanizmie ciąży jest tyle zabezpieczeń, że do takich zakażeń po prostu nie dochodzi. Nawet wirusem AIDS noworodek zaraża w czasie porodu (nie zawsze), więc grzybicą najprawdopodobniej też. Niemniej jednak grzybica matki ma bez wątpienia istotny wpływ na podatność noworodka na zakażenie grzybem. To nie ulega wątpliwości. I to nie tylko w czasie porodu, ale także w trakcie opieki nad dzieckiem. Jeśli dodamy do tego tradycje kulinarne w rodzinie, to możemy mówić o dziedzicznej grzybicy przechodzacej z pokolenie na pokolenie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #16 : 24-04-2014, 19:56 »

Czy ktoś wie ile czasu można stosować dziurawiec na depresję, żeby nie przedobrzyć? To jest jednak zioło i jak każdy lek może zaszkodzić...Przejrzałam wszystkie wątki, w których coś się pisze o dziurawcu, jednak nie znalazłam tej informacji.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!